Jaki wybrać wolnobieg rowerowy – najlepszy wolnobieg do roweru
Wolnobieg to element tylnego napędu w rowerze. Jest to zbiór zębatek zintegrowanych w jeden mechanizm – nakręcany na piastę tylnego koła rowerowego. W rowerze mogą występować dwa typy tylnego napędu, jest to wolnobieg i kaseta.
Działają generalnie na podobnych zasadach, lecz mają zupełnie różne rozwiązania techniczne. Tytułowe często uważa się za mniej profesjonalny element niż kaseta – między innymi dlatego, że nie ma możliwości ich samodzielnej personalizacji.
Wolnobiegi pociągają za sobą także kilka innych drobnych problemów, wynikających z ich konstrukcji. Osobno napisałem temat o ich budowie, a także kasety, a także o różnicach działania tych elementów w rowerze. W tym artykule skupimy się na tym, jaki wybrać do roweru. Przyjrzymy się dokładnie tym elementom, pod każdym istotnym aspektem.
Jaki wybrać wolnobieg rowerowy – na początku najważniejszą informacją jest ilość jego możliwych przełożeń. A bardziej precyzyjnie, chodzi o ilość jego blatów z zębatkami. W przypadku tego rozwiązania im jest ich więcej, tym gorzej.
Dlaczego tak się dzieje – o tym mówiliśmy w artykule na temat różnic – tego rozwiązania względem kasety. Posiadając rower z piastą tylnego koła na – można zamocować tam wyłącznie wolnobieg (chyba że zmienimy typ piasty).
Manetki w rowerze również mają określoną ilość obsługiwanych przełożeń. Dlatego przy zakupie – najbardziej podstawową czynnością powinno być wybranie takiego, który nie posiada więcej blatów niż manetka – przystosowana do zmiany jego biegów. Tutaj jednak z doświadczenia warto poruszyć jeden aspekt – wolnobieg można kupić z mniejszą ilością przełożeń niż posiada manetka, nie będzie problemu przy umiejętności regulacji przerzutek.
Wtedy zakleja się najwyższe biegi na manetce, aby nie przerzucał na biegi końcowe, których się nie ma. Mimo wszystko, aby nie mieszać nikomu w głowie – najprostszym rozwiązaniem, jest wybranie dokładnie takiego – ile biegów jest na manetce do obsługi tylnej przerzutki.
Wielkość zębatek w wolnobiegu – im zębatki są mniejsze, tym szybciej jedzie rower – ale tym większa jest siła oporu podczas aktywnej jazdy. Im większe zębatka – tym wolniejsza prędkość jazdy roweru, ale lżej można pedałować.
Większe zębatki są idealne do jazdy na wzniesienia czy góry, małe do szybszej jazdy szosowej. Jeśli jeździmy w trybie mieszanym i bardziej turystycznie – zębatki i ich wielkość może być (standardowa) harmoniczna. Nie będzie miało dużego znaczenia, jak się dokładnie kształtują ich zakresy.
Jeśli często wjeżdżamy pod góry i strome wzniesienia, dobrze aby zębatki skrajne były znacznie większe – niż naturalny skok harmoniczny tych trybów. Wielkość zębatek liczy się ilością ząbków (koronek). Z reguły zaczynają się od 14 i wraz z wzrostem zębatki, ich ilość ząbków się powiększa. Standardowy zakres w 7 rzędowych wolnobiegach jest to od około 14 do 28 ząbków. Ostatnie górskie przełożenia mogą mieć nawet 36 i więcej koronek.
Koronki zębatek – frezowanie koronek. W tym przypadku wchodzą tak zwane technologie ułatwiające nakładanie łańcucha na zębatki – Indeksowanie. Frezowanie końcówek ząbków to nic innego, jak ich ścięcie boczne ku górze (ściosanie). Większość producentów stosuje takie rozwiązanie. Jednakże frezowane końcówki oznaczają także znacznie szybsze zużycie tych zębatek.
Metal na górze staje się coraz cieńszy na każdym ząbku, przez co znacznie szybciej się wyciera i powstaje pochylenie zużycia zębatki przez łańcuch. Samemu jeśli są do wyboru bez frezowania, to wybierał właśnie takie. Działają wtedy często znacznie dłużej – choć może teoretycznie trudniej nakładać się na nie łańcuch. Teoretycznie, bo praktycznie nie widać dla większości osób istotnej różnicy.
Grubość blatów zębatek wolnobiegu – im blat jest grubszy, tym wolniej się zużywa. Im więcej zębatek ma ta część, tym często blaty są cieńsze. Szczególnie nieudaną linią produkcyjną był przykładowo Shimano MT-TZ-20, gdzie blaty były wyjątkowo cienkie i szybko się uszkadzające. Jeśli ma się możliwość, to warto zwracać uwagę na to, jak blaty są grube. Im zębatki są grubsze, tym wolniej się zużywają.
Kolor metalu rzędów – to nie ma żadnego znaczenia. Liczy się nie ich kolor, ale twardość stali z jakiej są zrobione. Statystycznie u mnie zawsze srebrne szybciej się wyrabiały niż czarne lub brązowe. Ale to i tak, jest zależne tylko od twardości stali.
Osłona na szprychy (Protektor) – niektóre wolnobiegi mają zintegrowaną taką tarczę bezpośrednio na sobie. Wtedy takie rozwiązanie jest całkiem dobre, bo tarcza jest stała. Większość jednak tego nie posiada. Stosowanie plastikowego protektora, czyli osłony na szprychy – często prowadzi co gromadzenie się brudu w szczelinach, z czasem osłona pęka.
Można coś takiego stosować, ale nie jest to konieczne przy dobrze wyregulowanych przerzutkach. Jeśli ma zintegrowaną osłonę – to dobrze, jest wtedy warty uwagi. Taką osłonę mają przykładowo niektóre Shimano MF-TZ500.
Otwory w wolnobiegu na blatach zębatek – nie ma to znaczenia, co do działania tego napędu. Jest to tylko otwór mający oszczędzić metal, oraz lekko odciążyć tą część roweru.
Rodzaj metalu z jakiego jest wykonany – to jest kolosalne znaczenie, co do jego żywotności. Niestety w większości przypadków – nie dowiemy się takich informacji. Producenci bardzo rzadko podają stopień twardości metalu wolnobiegu.
Wszystkie będą ze stali. Dobrze sprawdzają się te z brązu. Warto wybierać jak najtwardsze metale, wtedy dłużej będą się wyrabiały zagłębienie na ogniwa łańcucha.
Sposób zdejmowania wolnobiegu – nie zawsze jest to standard – na zwykły ściągacz. Czasami bywają to inne rozwiązania, na przykład na klucz płaskownik, nakładany od czoła. Lub klucz do 4 zębowych.
Bywają czasami jeszcze bardziej egzotyczne typu ściągaczy. Zdecydowana większość wolnobiegów jest na standardowy ściągacz. Tylko starsze modele mają jeszcze nie zestandaryzowane rozwiązania. Kupując te części nowe w sklepie – będą prawie na pewno ze standardowym rozwiązaniem.
Firma tworząca wolnobieg – wiele osób twierdzi, że ma duże znaczenie. Z mojego doświadczenia wynika, że znaczenie ma rodzaj konstrukcji i metalu, a nie firma. Rynek części rowerowych zalewają w dominującym stopniu Japońskie (produkowane w Chinach) Shimano. Posiadają zarówno lepsze i gorsze modele, tak samo jak każda inna firma. Bardziej liczy się sposób konstrukcji i użyte materiały niż sama nazwa firmy.
Głośność pracy – jest całkowicie bez znaczenia co do jego działania. W środku napędu pracują zapadki na drucikach sprężynowych, przeskakujące nad zrębami blokującymi wsteczny obrót. To one hałasują i wydają charakterystyczny dźwięk cykania. Jedne są głośniejsze, a inne cichsze. Nie ma to żadnego wpływu na ich działanie.
Wykształcenie rowków i koronek na ogniwa łańcucha – to bardzo ważny aspekt. Często bywa, że tanie produkty mają źle wykonane odlewy zębatek. Jedne ząbki są dobrze wykształcone, a inne znacznie słabiej (jakby niedolane w odlewie).
Tak samo z rowkami, jedne są odpowiednio odlane na kształt ogniwa łańcucha, a inne mocno wypłacone. Jeśli jest więcej niż kilka takich koronek lub rowków – to warto oddać taki zakup.
Bardzo szybko w tych miejscach zaczną się problemy z łańcuchem podczas jazdy – ślizganie łańcucha po zębatkach. Jeśli źle są wykształcone zębatki – to znacznie szybciej będą się zużywać także koronki dobrze wykształcone. Ogniwa łańcucha pracują na wielu ząbkach zębatki jednocześnie podczas jazdy – rozkładając siły nacisku.
Warto kierować się tymi poruszonymi zasadami. Dzięki temu można kupić dobry wolnobieg, który będzie długo służył w rowerze. Warto wspomnieć, by kontrolować zużycie (wyciągnięcie) łańcucha. To właśnie łańcuch, gdy jest już wyeksploatowany niszczy pozostałe elementy napędu rowerowego. Zapraszamy do kolejnych tematów w serwisie.